niedziela, 1 października 2017

poniedziałek, 18 września 2017

Witaj szara, szkolna rzeczywistości

Przynajmniej tak uważa Kornik, sądząc po tym jak ciężko zainteresować go lekcjami. A przeskok z klasy trzeciej do czwartej to krok milowy - przynajmniej jak dla mnie.
Trochę poraziła mnie ilość zadań domowych. Na szczęście Biedronka ma jeszcze Biedronka w klasie pierwszej ma trochę luzu, więc jakoś dajemy radę. Choć nauka polskiego zeszła trochę na plan dalszy.

Jak zwykle przez wakacje dzieci dostały projekty do wykonania. Biedronka miała wykonać domek dla zwierzątka z ksiażki "Gruffalo" - bardzo popularnej tutaj. Rzecz prosta, łatwa i przyjemna ale nie z prawie 6-cio latką. Jakoś przebrnęliśmy i przy dużej pomocy Dużych Ludzi wyszedł stosik pniaczków dla węża.


Wąż mniej więcej obrazuje samopoczucie Biedronki po wykonaniu zadania.

Kornik miał więcej roboty i rzeczywiście pracował ciężko przez kilka dni, choć bynajmniej nie z własnej woli. Efektem jest "książka" wzorowana na księdze Domesday Book z czasów normańskich, które dzieci będą omawiać przez najbliższze dwa miesiące.



A to dopiero początek zadań domowych, nauki i projektów.

środa, 13 września 2017

Głębia

Kolejne wakacje i kolejne odwiedziny w Hull upon Kingston w akwarium The Deep. Nowa tradycja? Mi sie podoba. Samo miasto ma arcyciekawą historię i jest piękne. Niestety tylku raz udało nam sie przez nie "przelecieć" z prędkością huraganu. Ale jeszcze kiedyś to wrócimy. Muzea, uliczki czekają na nas.

A akwarium stoi sobie nad brzegiem morza, bryła przypominają statek już z daleka rzuca się w oczy. Jako że w stosunku do takich miejsc jestem bardzo nieobiektywna, pominę ochy i achy. Zostawię Was z kilkoma fotkami. Uwielbiam.



Taniec meduz jest zawsze urzekający, wręcz hipnotyczny, a gdy akwarium jest obłożone lustrami... Mogłabym tak siedzieć i patrzeć.


Jedna z największych atrakcji - winda przejeżdżająca przez największy zbiornik. Szklana kapsuła sunąca majestatycznie wśród ryb i rekinów.


poniedziałek, 11 września 2017

Gdzie nas wywiało

Jakoś te wakacje przeminęły jak mgnienie. Pogoda była bardzo taka sobie i niewiele robiliśmy biwaków, ale jak już sie wybraliśmy, to się wracać nie chciało.
Na taką pogodę jaką mieliśmy w ostatni weekend sierpnia trzeba było czekać cały miesiąc. Warto było. Spójrzcie tylko




A to tylko parę skarbów, które odkryło przed nami morze.


Ciąg dalszy nastąpi

Jak zacząć

... po tak długiej przerwie. Ciągle się zastanawiam, czy pisanie ma sens, skoro i tak nikt tego nie czyta. Ale chyba czasem jednak fajnie coś napisać. Dla siebie. Przelać, co w duszy gra. Na papierze/ekranie rzeczywistość wygląda na bardziej kolorową. Może taka jest naprawdę? A ja mam tylko założone permanentnie poszarzałe okulary? Gdy patrzę na zapisane słowa, okazuję się, że jest całkiem kolorowo. Nawet jak pada deszcz (a pada od 10 dni - na szczęście z przerwami - teraz wręcz leje). W sumie to już od ponad tygodnia nie muszę podlewać roślinek w ogródku ;)

wtorek, 22 sierpnia 2017

Roczek

Bez dwóch dni. Blog dorobił się okrągłego zera komentarzy. To trzeba umieć, prawda?
No i jak. Bawić się w to dalej, czy nie?